WYJAZD DO JASIENICY CZ.1 94 wystawa




To było 5 grudnia 2015roku. Zebrałyśmy się rano, przed godziną 9,00, przed Muzeum Etnograficznym, skąd zawsze wyruszamy na nasze eskapady. Dzień był rześki, ale wychodziło lubiane przez wszystkich słoneczko. To zapowiedź udanego dnia.
Wyruszyłyśmy na warsztaty i wernisaż naszych prac do Jasienicy.Podróż miała trwać ok.2 godzin.





Ledwo zdążyłyśmy się rozlokować w busiku, zdjąć kurtki, a nasze "pracusie" Jadzia i Ela wyjęły wałek do koronki klockowej i zabrały się do roboty.





Rozejrzałam się dokoła, a tuż za moim siedzeniem Krysia uczyła frywolitki Marysię. Gdzieś z tyłu słyszałam , ze koleżanki też uczą się frywolitki. To był "pracowity autobus".
         Podróż minęła bez przeszkód , słonko przygrzewało, ale powietrze w Jasienicy było ostre, górskie. Chwilę krążyliśmy po miejscowości, aby w końcu dotrzeć do pięknego, olbrzymiego Gminnego Ośrodka Kultury. Powitały nas przy wejściu bardzo serdecznie pani Dyrektor Agnieszka Bronowska oraz pani Krystyna Nikiel oraz ta przepiękna para w  stroju cieszyńskim.

.Zostałyśmy zaproszone na piętro do olbrzymiej sali.
 Stoły były już przygotowane do pracy. Na stoliczku obok była herbata, kawa, ciasto, sałatki. Wszyscy uczestnicy warsztatów mogli posilać się w czasie pracy






o godzinie 12 tej zaczęły się schodzić osoby chętne do nauki frywolitki. Były panie starsze i młodziutkie ale były również małe dziewczynki. Ochoczo zabrałyśmy się do pracy. Słychać było klikanie nitek w czółenkach, rozmowy, czasem śmiechy, ale niektórzy złościli
się, że nie mogą opanować tych "niesfornych" węzełków.






















Wiele pań wzdychało do frywolitek Krysi Poterek.

  Po godzinie 14tej pani Krysia  przyniosła nam naszą kronikę z wpisem, podziękowaniem za warsztaty i wystawę ozdobionym własnym rysunkiem  - podobizną uczestniczki.



Zaprosiła nas również na obiad. Był bardzo smaczny.




Po obiedzie wróciłyśmy na salę i warsztaty trwały jeszcze do godz. 15,30.

O 16 tej zeszłyśmy do sali wystawowej, gdzie czekał na nas zespół ludowy, zaproszeni goście.
Powitano nas brawami, bardzo serdecznie .
Wystawa jest bardzo pięknie wystawiona, nasze prace wyeksponowane.
















Pani Halina była bardzo zadowolona z wystawy.
















W wystawie wzięła również udział miejscowa artystka hafciarka pani Wanda Seruga, ku naszemu zaskoczeniu uczestniczka warsztatów frywolitkowych, która zajmuje się haftem rychelie, haftem cieszyńskim, głownie haftuje tzw."żywotki" czyli gorsety i uczy młode pokolenie wykonywać ten haft.







 Wernisaż uświetniła również swoją obecnością ludowa poetka Danuta Korecka, która zadedykowała nam i osobiście przeczytała wiersz pt."Bielsze odcienie bieli".
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.